Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki
Szkoła Podstawowa nr 1

Dialog zamiast kar

Utworzono dnia 01.03.2021

Dziś zachęcam Państwa do przeczytania historii z książki Zofii Żuczkowskiej pt. „Dialog zamiast kar”.

„Pewnego dnia stałam na przystanku, kiedy z autobusu wysiadła babcia z wnuczką w wieku około czterech lat. Dziewczynka opierała się, nie chciała iść. Babcia coś jej tłumaczyła,

a po chwili wzięła za rączkę i mocno pociągnęła za sobą. Przeszły w ten sposób na drugą stronę ulicy, po czym dziecko znowu zatrzymało się. Babcia powoli szła dalej. Dziewczynka tupnęła nóżkami i zaczęła krzyczeć. Babcia zawróciła, znów coś tłumaczyła. Dziewczynka przestała krzyczeć, ale nie chciała iść. (…)

Babcia poszła do przodu kilka kroków, ale dziewczynka wciąż stała w miejscu, krzyczała i tupała nóżkami. Patrzyłam na to, stojąc na przystanku. W pewnej chwili dziewczynka odwróciła się i zaczęła iść w stronę jezdni. Babcia szybko do niej podbiegła, szarpnęła za kurtkę, mówiła coś podniesionym głosem. Dziewczynka przewróciła się na chodnik.

Dobiegłam do nich. Kucnęłam przy dziecku i spytałam:

– Co się stało?

– Nie chcę iść, bolą mnie nóżki!

– Aha, bolą cię nóżki.

– Ja chcę na wózek.

– Ale nie mamy wózka! – powiedziała babcia. – W domu masz wózek. Jeśli wstaniesz, to zaraz będziemy w domu.

– Chciałabyś na wózeczek? – zwróciłam się do dziecka.

– Tak. Bolą mnie nóżki.

– Bolą cię nóżki – powtórzyłam. – Zmęczyły się?

– Tak. Gdy nie mamy wózka, ja chcę na rączki.

– Nie mam siły wziąć cię na ręce – wtrąciła babcia. – Mnie też bolą nogi! Też jestem zmęczona. Widzisz? – pokazała bandaże na nogach.

– Bolą cię nóżki i chcesz na rączki albo na wózek? – skupiłam znowu uwagę tylko na dziecku.

– Tak.

Dziecko popatrzyło na mnie szeroko otwartymi oczami, było spokojne. Nie mówiłam nic przez moment, tylko patrzyłyśmy na siebie. Dziewczynka przybliżyła się, jakby chciała się

przytulić, więc wzięłam ją za rękę i przytuliłam. To właśnie był moment kontaktu. Poczułam wzruszenie. Po chwili trwającej może poł minuty powiedziałam powoli, patrząc na dziewczynkę, która teraz uważnie mnie słuchała:

– Hm. Ciebie bolą nóżki i babcię też (pauza). Babcia nie ma siły, żeby wziąć cię na ręce i nie mamy wózka (pauza). Co zrobić, żeby teraz dojść do domu?

– Nie wiem.

– Nie wiesz (znowu przerwa). A może spróbujemy iść malutkimi kroczkami? Ja będę trzymać cię za jedną rączkę, a babcia za drugą. Co ty na to?

Dziewczynka kiwnęła główką. Ruszyłyśmy powoli, małymi krokami.

– To teraz idźcie tak powoli dalej, a ja wrócę na przystanek, dobrze? ‒ powiedziałam po chwili.

– Tak – dziewczynka odpowiedziała spokojnie.

Pomachała mi rączką i obie poszły dalej powoli. Babcia powiedziała jeszcze na koniec:

– Dziękuję. Jak to się pani udało?

– Po prostu jej słuchałam. Tylko tyle.

Przez chwilę patrzyłam, jak się oddalają, a potem wróciłam na przystanek. Wszystko trwało może pięć minut.”

 

Podsumowując, życzę Państwu prawdziwego kontaktu, żywego dialogu między nami i naszymi dziećmi. Przestańmy myśleć, że tylko dzieci mają nas słuchać, lecz my zacznijmy słuchać naszych dzieci z wielką uwagą. Szanujmy ich potrzeby, emocje i granice psychiczne. Wówczas okaże się, że pewne problemy rozwiążą się same, polubownie, a sytuacje trudne rozwiążemy dialogiem, a nie karami. 

Dialog zamiast kar

Utworzono dnia 01.03.2021, 12:06

Zegar

Kalendarium

Rok wcześniej Miesiąc wcześniej
Maj 2024
Miesiąc później Rok później
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nie
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2

Imieniny